Product launch bez gwiazdy nie ma racji bytu

Dla firmy Lexus Jovovich będzie kolejną hollywoodzką gwiazdą, która pojawi się na evencie promującym markę, co jasno pokazuje jej strategię na polskim rynku. Lexus stawia na znane na całym świecie nazwiska, przy czym pozostaje jedyną firmą w Polsce, która zaprasza takie postaci, jak Sharon Stone, Helena Christensen czy Naomi Campbell, na swoje wydarzenia. – Rozmowa z managmentem gwiazdy formatu Milli Jovovich wygląda inaczej niż z managerami polskich artystów. Nie wystarczy tylko zapytać o cenę i wolny termin, ale trzeba dokładnie przygotować ofertę zawierającą propozycję honorarium, które w przypadku gwiazdy hollywoodzkiej jest przynajmniej kilkukrotnie większe od kwoty, za jaką można zakontraktować polską aktorkę czy aktora z najwyższej półki – mówi Wojciech Cłapiński z agencji El Padre, która wygrała przetarg na organizację szóstej edycji Lexus Fasion Night. Za granicą firmy rywalizują o to, która zaprosi bardziej rozpoznawalną gwiazdę, szczególnie, gdy w grę wchodzi promocja marek luksusowych. W Polsce gwiazdy wielkiego formatu pojawiają się rzadko. Osobą, która swoją wizytą wzbudziła największe zainteresowanie, była ostatnia prowadząca Lexus Fasion Night, Sharon Stone. Oprócz tego dość głośne były wizyty Bruce’a Willisa, który jest twarzą wódki Sobieski oraz Halle Berry, która promowała własny produkt. Jednak na razie Lexus jest w Polsce jedyną firmą, która zaprasza wielkie gwiazdy w charakterze gościa eventu, a co za tym idzie, tylko nieliczne firmy eventowe mają doświadczenie związane z zapraszaniem gwiazd z Hollywoodu.
– To pierwszy raz, kiedy podpisujemy kontrakt z gwiazdą światowego formatu. Owszem zdarzały się pojedyncze pytania, jednak było to bardziej badanie rynku niż konkretne zainteresowanie firmy sprowadzeniem kogoś tak znanego, jak Milla Jovovich – dodaje Wojciech Cłapiński. Polskie gwiazdy zwykle poza granicami kraju są anonimowe, jednak na lokalnym rynku ich zaproszenie przekłada się na realne marketingowe korzyści. Przykładowo Edyta Olszówka poprowadzi imprezę już od 5000 zł, a Małgorzata Foremniak za około 20 000 zł. Są to kwoty, za które można co najwyżej opłacić lot hollywoodzkiej gwiazdy, jednak eventowcy twierdzą, że luksusowe firmy nie powinny oszczędzać i zainteresować się gwiazdami, które kojarzą się z najwyższą półką. – W Polsce nie mamy już wielkich gwiazd kina czy muzyki, które jednoznacznie kojarzą się z luksusem. Z drugiej strony budżety, jakimi trzeba dysponować, aby zaprosić zachodnie gwiazdy są bardzo duże, przez co firmy często rezygnują z zaproszenia kogoś z Hollywood, pozostając przy polskich nazwiskach. Rynek jednak ciągle ewoluuje i skoro światowe gwiazdy mogą pojawiać się w Polsce, np. na festiwalach muzycznych, to zmusza to firmy, aby pójść za ciosem i zapraszać je także na eventy zamknięte – mówi Marika Lipska z One Event. (sn)
www.lexus-fashion.pl



Zdaniem eksperta
Olly Knowles
head of events
Momentum London

Celebryta z Ameryki najbardziej przyciąga
Obecność celebrytów na eventach może być konieczna, w zależności od charakteru i celu konkretnego wydarzenia. Jeśli będzie to na przykład inauguracja wejścia na rynek nowego produktu i potrzeba zwrócenia uwagi publicznej oraz zainteresowania tym wydarzeniem mediów, to jest to jak najbardziej wskazane. Obecnie jest to bardzo powszechna praktyka, a eventowcy zdają sobie sprawę, że gdy na imprezie pojawi się dobrze znana i przede wszystkim pozytywnie kojarzona gwiazda z Ameryki, to z pewnością skupi bardzo dużą uwagę opinii publicznej. Często mamy też do czynienia ze stałym powiązaniem konkretnych marek ze znaną osobą, która przyciąga uwagę. Ambasador ma wtedy obowiązek bywać na eventach promujących dany produkt. Niestety posiadanie ambasadora marki ma też negatywne strony. Nie można zapominać, że są to także zwykli ludzie, a ludzka natura ma swoje ułomności. Taka osoba może mieć gorszy dzień, czy też prezentować się mniej korzystnie. Wystarczy chociaż spojrzeć na przykład Charliego Sheena. W takich sytuacjach wizerunek marki również może bardzo ucierpieć.